Dziś kolejny dzień nastrajania się przedświątecznego. Chyba pora sięgnąć po kasetę magnetofonową (używacie jeszcze takich wynalazków?) z nagraniami najpiękniejszych polskich kolęd w wykonaniu Alibabek. Słucham jej odkąd pamiętam. Święta bez tej kasety się zupełnie nie liczą. Gdy usłyszę "Bracia patrzcie jeno... Jak niebo goreje!" albo "Pójdźmy wszyscy do stajenki..." to wtedy dopiero zaczynam czuć prawdziwą atmosferę Bożego Narodzenia. Do tego jeszcze pierogi z kapustą i grzybami... Mmm... Nie wiem jak wytrzymam te trzy tygodnie. Mam nadzieję, że szybko zlecą, a potem tylko przyjdzie wypoczynek i miłe chwile spędzone w rodzinnym gronie... :-)
Przepis na te urocze ciasteczka praktycznie w całości jest inspirowany blogiem A Spoonful of Sugar. Przeliczyłam go jednak z masy na objetość i usunęłam pewien składnik, za którym nie przepadam... Mnie i mojej rodzinie bardzo smakują. Szczególnie w wersji nielukrowanej.
Jest to moje druga propozycja w ramach III Festiwalu Pierniczków zorganizowanego przez Maltę. :-)
Skandynawskie ciasteczka Pepperkakor
Składniki:
- 60 g masła
- 0,33 szklanki cukru
- 2 łyzki mleka
- 1 łyżka płynnego miodu
- 1,33 szklanki maki
- 0,5 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka imbiru
- 0,5 łyżeczki kardamonu
- 0,5 łyżeczki sody
Przygotowanie:
Masło rozpuścić z cukrem i miodem. Lekko ubić trzepaczką. Pozostałe składniki wymieszać w misce. Dodać przestudzone składniki płynne. Wyrobić. Jeśli się słabo zagniata dodać dodatkową ilość mleka. Zagniecione ciasto podzielić na 4 kulki, każdą owinąć folią spożywczą i na noc schować do lodówki.
Następnego dnia wyjąć ciasto z lodówki i ponownie zagnieść aż będzie miękkie i elastyczne. Piekarnik rozgrzać do 180'C. Ciasto rozwałkowywać na grubość około 3 mm podsypując mąką. Wykrawać ciasteczka i układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 8-10 minut.
Smacznego! :-)
22 komentarze:
Ja się poddaję. Moje pepperkakor zawsze wyglądają jak całkiem grube pierniole. Brak mi pary w rękach, żeby wywałkowac je tak cieniuchno...
MAlta
Pięknie wyglądają! Ja dziś przygotowana będę zagniatać na nie ciasto. A jutro wielkie pieczenie! :)
Joanno, oj na pewno przesadzasz. Jestem pewna, że Twoje pepperkakor są bardzo smaczne i udane. :-)
Komarko, serio? O jak się miło złożyło. Życzę powodzenia w pieczeniu i dziękuję za miłe słowa. :-))
Nooo, iście niebiańskie to Toje pierniczenie! :)
Oczko, dzięki kochana. :-)
U mnie w domu taką płytą, której słucha się przed Świętami, żeby wprowadzić się w bożonarodzeniowy nastrój, jest płyta (CD jednak...) Czerwonych Gitar ze świątecznymi piosenkami. Kojarzy mi się z ubieraniem choinki. Pepperkakor nigdy nie próbowałam, chociaż jak się patrzy na te cuda, to myślę, że jednak warto.
Karolino, dziękuję. :-) Zachęcam do wypróbowania, nie zawiedziesz się. :-)
mi też się podobają takie pierniczki
Margot, bardzo się cieszę. Dzięki. :-)
Śliczne są Twoje pierniczki, naprawdę śliczne. Jestem zachwycona.
Io, dziękuję. *dyg* :-)
Śliczne pierniczki! Przysypane pudrem wyglądają jak przyprószone świeżutkim śnieżkiem :)
Fellunia, dzięki. :-) Chociaż na zdjęciu będę miała trochę śniegu na Święta... ;-D
Wyglądają przepięknie! Cieniutkie, idealnie wycięte. Bardzo mi się podobają :)
Aniu, jesteś bardzo miła, przepięknie dziekuję. :-)
Spróbowałam - według przepisu - wyszły cu-dow-ne! Wszyscy się zachwycają:) Dziękuję i pozdrawiam przedświątecznie!
448, ha! Czyli jednak moje przeliczniki nie są takie najgorsze. :-) Cieszę się, że przpis się spodobał. Pozdrawiam gorąco! :-)
Sliczne! Przepis tez bardzo mi sie podoba :) No i faktycznie sa takie ksztaltne, wspaniale sie prezentuja z ta osniezona warstwa :)
Pozdrawiam serdecznie!
Bea, bardzo miło mi to czytać. :-)) Pozdrawiam cieplutko! :-)
HAniu, brzma swietnie te Twoje "pierniczki", takie ewidentnie do wypobowania! A do wygladaja cudnie!
Pozdrawiam cipelo :-)
Dziękuję Basiu.. :-)
Zobaczymy czy takie dobre ;)
Trzymaj kciuki za Anuszkę, ponieważ zamierzam użyć tego przepisu :)
Prześlij komentarz