Ta potrawa jest dla mnie wyjątkowa. Jest to najważnieszy kulinarny element Bożego Narodzenia. Bez pierogów nie wyobrażam sobie żadnej Wigilii. Może nie być choinki, prezentów, pierniczków... ale pierogi muszą być zawsze! Absulutnie. :-)



Składniki:
75 dag mąki pszennej
0,5 szklanki zimnej wody
0,5 szklanki oleju
2 jajka
sól
pieprz
2 litry kapusty kiszonej
suszone grzyby w ilości zależnej od upodobań (można z nich zrezygnować)
4 cebule
Przygotowanie:
1. Ugotować grzyby do miękkości. Pokroić je w kostkę.
2. Obrać cebulę i usmażyć ją na złoto.
3. Wyjąć kapustę ze słoików i dobrze ją odcinąć. Odciśniętą kapustę przełożyć na patelnię(a nawet dwie patelnie). Dodać grzyby i cebulę. Posolić, popieprzyć. Podsmażyć na oleju tak by smaki się dobrze połączyły a kapusta zmiękła i nabrała złotego koloru.
3. Z mąki, na blacie uformować górkę z dołkiem. W dołek wbić jajka, wlać wodą i olej, dodać soli. Wyrobić ciasto. Powinno przypominać trochę ciasto na makaron, ale nieco wolniejsze.
4. Ciasto rozwałkowywać na cienkie placki i wycinać z nich nożem prostokąty. Każdy prostokąt delikatnie rozwałkować lub rozciągnąć w palcach. Do każdego pierożka nałożyć farsz. Zalepić tak by powstał zgrabny prostokącik (moja ciocia robi te pierogi też maszynką do pierogów, taką z falbanką).
5. Pierożki smażyć na oleju (podlać na patelnię tak od serca) z obu stron aż staną się pięknie złote.
6. Zjeść, pożreć, skonsumować delektując się Najpysznieszym Daniem z pysznych.
Smacznego. :-)
ps. W mojej rodzinie pierożki te podaje się do barszczyku grzybowego. Ale ten przepis to już zupełnie inna historia... ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz