sobota, 2 maja 2009
Muffinki bananowe z kruszonką cynamonową.
Mamy dziś piękną pogodę, wolne... Jednak jestem daleka od leniuchowania. Najmilej odpoczywać aktywnie, zawsze tak uważałam. Dlatego dzień zaczęłam od zabawy w kuchni (szczególnie, że rodzina pojechała nad jezioro i mam calusieńką kuchnię tylko dla siebie). Poza tym od Muffinkowej Soboty nie piekłam muffinek. Rany rety, jak ja wytrzymałam tak długo? :-)
W oczekiwaniu na owoce sezonowe moją ofiarą padły banany. A a na tym przepisie bazowałam. Jednak zrobiłam z połowy poracji... Wyszło mi sześć pięknych i rumianych muffineczek. Ach, jaka jestem skromna... ;-)
Składniki:
na 6 sztuk
na muffinki:
0,75 szklanki mąki
0,5 łyżeczki sody
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szczypta soli
1,5 banana
0,25 szklanki cukru
1 jajko
0,25 kostki masła
na kruszonkę:
2 łyżki cukru trzcinowego
1 łyżka mąki
trochę cynamonu
0,5 łyżki masła
Przygotowanie:
Rozgrzać piekarnik do 190'C. W jednaj misce wymieszać mąkę, sól, sodę i proszek. W drugiej wymieszać jajko, roztopione masło, rozgniecione i banany. W trzeciej misce wymeiszać składniki na kruszonkę. Wymieszać zawartość miski pierwszej i drugiej. Blachę do muffinek wyłożyć papilotkami. Przełożyć ciasto do papilotek. Posypać kruszonką. Wstawić do pieca. Piec 18-20 min.
Smacznego! :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 komentarzy:
Wyglądają fenomenalnie :) Jeszcze nie próbowałam muffinek bananowych, ale z tą kruszonką muszą cudownie smakować :)
Och, wyglądają przepysznie! Muszą być smaczne i pięknie pachnieć:)
To prawda... jedne z bardziej pachnących muffinek. :-))) Widać oko (nos) znawcy Majanko. :-D
Wyglądają pysznie !
Bananowe mufinki , i do tego cynamonowa posypka - to musi być dobre :)
Oj to ty jak ja dzisiaj z tą wolną kuchnią:P
No.. napewno przepyszne muffinki:D!!!
Mniam mniam. Tylko obawiam się, że 6 sztuk muffinków w moim domu mogłoby wywołać niezłą awanturę ;)
No proszę, każdy ma jakiegoś kulinarnego bzika. ;-) Ty nie wytrzymasz długo bez muffinek, a ja zdecydowanie bez cukinii i sałaty. :)
To prawda... ;-) Dodam, że mniej wiecej co drugie muffinki z wypiekanych lądują na blogu. Trzeba mieć troche przyzwoitości. ;-))
Oj, jakie superanckie! A ta kruszonka mistrzostwo swiata! :)
Prześlij komentarz