sobota, 13 czerwca 2009

Banana bread - bez cukru.

Ostatnio odkryłam, że mam duży zapas mąki pszennej typ 1850, czyli mąki graham. Wbrew pozorom mąką ta nadaje się także do słodkich wypieków. Szczególnie do tego, który nie ma w składzie cukru z torebki. Nie dodałam też żadnego słodu, fruktozy czy miodu. Cała słodycz pochodzi z bananów i rodzynek. Może nie jest to w 100% ideał zdrowia, ale jest już dość blisko. :-)


Inspiracją był dla mnie przepis pochodzący z portalu puszka.pl. Mam na myśli TEN. Jednak... Naniosłam pewne poprawki zgodne ze stanem zaopatrzenia moich szafek, lodówki itp. Natępnym razem dodam cynamonu albo przyprawy piernikowej... A może namyślę się na wanilię? Oj tyle różnych możliwości. Niestety, takie życie... :-)


Składniki:
na malutką keksówkę

- 1 szklanka mąki pszennej typ 1850
- 3 małe dojrzałe banany
- 0,5 szklanki rodzynek (drobniutko pokrojonych)
- 0,5 szklanki orzechów (drobno pokrojonych)
- 1 łyżeczka sody
- 0,25 szklanki oleju
- 0,125 szklanki wody
- szczypta soli
Przygotowanie:

Banany rozgnieść dobrze widelcem. Dodać pozostałe składniki. Dobrze wymieszać. Foremkę wysmarować olejem albo wyłożyć papierem do pieczenia. Piec 45 min w 180'C.

Smacznego! :-)

6 komentarzy:

Majana pisze...

Lubię banana bread :) Bez cukru nie robiłam jeszcze,ale na pewno jest pyszny:)

Anonimowy pisze...

oj tak banana chlebki sa pyszne :)

asieja pisze...

musiało byc pyszne to twoje odkrycie!

miika pisze...

apetyczny wypiek, nie moge sie napatrzec;) pozdrawiam futerkowakuchnia.blox.pl

Gospodarna narzeczona pisze...

Też lubię banana bread. Ale jak dotąd piekłam z białej mąki. Trzeba spróbować.

Ness Forest pisze...

I was willing!