środa, 11 listopada 2009
Galaretka z nóżek.
Tak wiem, dziś jest święto Marcinów. Dziś powinno się spożywać głównie pyszne rogale w dużych ilościch... Ale jak to z mężczyznami często bywa nie każdy z nich lubi słodycze, więc wszystkim Marcinom i każdemu z osobna dedykuję tę oto galaretkę z nóżek. Wszystkiego najlepszego Panowie! :-)
Bardzo popularne imieniny w tym kraju pragnę połączyć z jeszcze jedenym świętem. Nie, nie mam na myśli Święta Niepodległości... Chodzi mi o akcję zorganizowaną przez Andrzeja i Irenę prowdzących blog Kuchnia Ireny i Andrzeja pod patronatem serwisu zPierwszegoTłoczenia.pl. Gotujemy po polsku! Niby krótkie zdanie a zawiera w sobie tak wiele. Tyle różnych potraw, tyle regionów, tyle tradycji i tyle smaków... Chyba nie ma drugiej tak bogatej akcji kulinarnej. I tak bliskiej każdemu z nas... Gotujmy zatem po polsku w naszej niepodległej Polsce! :-)
Przepis pierwotnie pochdzi z książki, z której bardzo często korzysta się w moim domu. Mam na myśli Kuchnię Polską, wydaną w 1979 roku w Warszawie przez Państwowe Wydawnictwo Ekonomiczne. Jest to najlepszy zbiór polskich przepisów jaki znam. Nie ma sobie równej. Jest to absolutnie najlepsza książka kucharska. Tej wersji będę się trzymać. :-)
Jednak receptura została zmieniona na użytek domowy, jeśli ktoś ma ochotę zapoznać się z oryginałem zachęcam do lektury. :-)
Galaretka z nóżek wieprzowych
Składniki:
- 3 nóżki wieprzowe
- 0,5 kg łopatki wieprzowej
- 3 marchewki
- 1 cebula
- 1 seler
- 1 pietruszka (korzeń)
- 5 liści laurowych
- 8 ziaren ziela angielskiego
- sól
- czarny mielony pieprz
- 1 ząbek czosnku
Przygotowanie:
Do dużego garnka z zimną wodą wkładamy nóżki, mięso, warzywa, listki i ziele. Gotujemy na wolnym ogniu 3-4 h. W połowie gotwania solimy. Gdy już się ugotuje wyjąć nóżki, mięso. Odcedzić warzywa. Obrać nóżki. Nóżki i mięso posiekać. Dodać do wywaru. Zagotować. Dodać dużo pieprzu i jeden ząbek rozgniecionego czosnku. Zagotować. Przygotować miseczki. W każdej umieścić na dnie plasterek marchewki. Zawartośc garnka wlać do miseczek. Ostudzić. Gdy ostygną wstawić do lodówki. W pełni stężeją dopiero po pewnym czasie stania w lodówce.
Podawać na zimno skropione obficie dużą ilością świeżo wyciśniętego soku z cytryny.
Smacznego! :-)
Etykiety:
galaretka,
na kolację,
po polsku,
tydzień kulinarny
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
14 komentarzy:
o, ja to dzisiaj miałabym nawet większą ochotę na coś nie-słodkiego :-)
Fajnie, że galaretka nie jest zrobiona z samych nóżek przez co wygląda tak cudownie mięśnie, a to lubię;-)
Asiejko, to zapraszam na galaretkę! :-))
Andrzeju, ja widzę dobrze się wpasowałam w męskie gusta. Cieszy mnie to. :-)
Ja właśnie taką robię - z nóżek i z mięsem. Pyszna jest :)
Grażyno, no ba, taka najlepsza. :-)
Przyznam się, że bardzo lubię taką galaretę, ale jej nie robię, wyręcza mnie w tym małżonek :))) Robi chyba bardzo podobnie, do miseczek wrzuca trochę groszku zielonego. Zwykle zjadamy polane octem winnym, ale nastepnym razem wypróbuję z cytryną.
Pozdrawiam :)
Nieśmiertelna galaretka zagościła i u mnie, choć niestety rogale ja przyćmiły ;)
To dopiero klasyka! Na pewno pyszna!
Aga, ale masz fajnego męża. Bardzo polecam cytrynę, zupełnie odmienia smak galaretki. :-)
Mafilko, no to przybij piąteczkę! :-)
Agata, zgadza się. Pyszna.. Choć nie można przyrządzać tego dania zbyt często, bo może łatwo się znudzić... :-) ;-)
O tak, z cytrynką to zupełnie inna jakość jedzenia :) Pycha!
I jakie zdjęcia na porcelanie prababci :)
Trus, czy u w ogóle ktoś polewał galaretkę ocetm? ;-) Kurczę, jakoś sobie nie przypominam. :-)
ja to tylko z Maggi; może mało oryginalne, ale inaczej sobie nie wyobrażam1!! :D i daję chyba z 3 ząbki czosnku... ale co zrobić, jak kocham ten smak!
Właśnie dzisiaj wybieram się po mięso do galaretki - będzie to moja pierwsza w życiu z nóżek, do tej pory robiłam tylko z kurczaka, trzymajcie kciuki :-)
waooo nice recipe, i try. i wanted to thank u for your help positive vibes
Prześlij komentarz