Dziś muszę się pochwalić wielkim sukcesem kulinarnym. Robiłam pleśniak miliardy tysięcy razy i po raz pierwszy wyszła mi taka piękna pianka. Ona nie opadła! Nie zamieniła się w szarego nieapetycznego gluta tylko zastygła w leciutką białą chmurkę. Może to kwestia tego, że pierwszy raz zdradziłam mojego drogiego przyjaciela - prodiża i dałam szansę koleżance tortownicy i ziomkowi piekarnikowi... Trochę mi głupio, ale z drugiej strony nie powinnam nikogo dyskryminować! Musimy działać jako jedna drużyna. :-)
Tada! Przepis na to cudo pochodzi z jakieś mini-książeczki wydanej za czasów PRL. Niestety nie pamiętam tytułu ani autora. Podaję na podstawie magicznego zeszytu z przepisami. Ale o nim może kiedyś indziej. :-)
Składniki:
na małą tortownicę
- 2 szklanki mąki
- 3 jajka
- 0,66 szklanki cukru
- 0,66 kostki margaryny lub masła
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżki kakao
- 300 g smażonych czarnych porzeczek lub jabłek
- olejek migdałowy
Przygotowanie:
Zagnieść kruche ciasto z mąki, połowy cukru, żółtek, proszku i margaryny. Ciasto odstawić na 30 min do lodówki.
Wyjąć ciasto, 2/3 przełozyć na blachę, na brzegach zrobić delikatny rancik. Ubić pianę z białek z cukrem. Pozostałą część ciasta połączyć z kakao i olejkiem migdałowym. Na ciasto włożyć porzeczki. Na porzeczki wyłożyć pianę. Na pianę zetrzeć na tarce resztę ciasta by powstała ładna kruszonka. Piec 45 minut w 200'C.
Smacznego! :-)
11 komentarzy:
och ,jaka beza ,piękny ten pleśniak
Uwielbiam pleśniaki tylko bardzo rzadko je piekę ,bo jest tyle innych przepisów co trzeba wypróbować
Oczopląsu można dostać!Nie wiadomo na czym skupiać wzrok:)Czy na bezie?czy na tych owocach?Super!
ahhh i ohhh ślinka cieknie, nie wytrzymam zaraz i zjem monitor;)
Super - giter, pierwsza klasa! Pianka czarodziejska, mniam!
klasyka,ale ,jak zwykle przepysznie wyglada !!! :)
A u mnie to był zawsze bez dżemiksu i nazywał się strzępiec. Tos mi tera ochoty narobiła, kobito! ;)))
Piękny pleśniak! Uwielbiam to ciasto od wieków :)
książeczki z tamtych czasów same mądrości zawierają ;) kulinarne oczywiście ;) a pleśniak cudo! work as a team! :)
Bardzo dziękuję za tak miłe i pozytywne komentarze! :-)
Strzępięc. Łaaa... Jestem pod wrażeniem. :-) Piękna nazwa. Choć jakoś tak bez owoców nieco ubogo się wydaje. Ale... Wypowiem się jednak gdy spróbuję! :-D
Pogratulowac bezy i całego apetycznego pleśniaka. :) Wypiek pierwsza klasa. :)
Dziękuję, dziękuję :-)
*poswix się kłania* :-D
Prześlij komentarz