Odkryjmy kaszę gryczaną na nowo. Sprawmy by wróciła do naszej kuchni, by gościła na naszych talerzach, by cieszyła nas swoim wyjątkowym smakiem. W mojej opinii gryczana jest wyjątkową kaszą, zupełnie inną od reszty. Tu już nawet nie chodzi o jej wygląd, albo smak. Jest po prostu magicznie specyficzna. Kiedyś jej nie znosiłam, obsesyjnie. Na sam zapach robiło mi się słabo... Ale dziś to co innego. Stała się moim absolutnym hitem. Wymiata, i już. :)
Jednak polubiłam ją nie tylko ze względu na jej urodę. Kasza gryczana jest wyjątkowo odżywczym produktem spożywczym. Zawiera duże ilości białka i błonnika, witaminy B1 i PP, kwas foliowy, potas, magnez, wapń, żelazo. Jest produktem bezglutenowym, dzięki czemu mogą ją spożywać osoby z celiakią. Jest uznawana za pokarm rozgrzewający, dlatego świetnie się sprawdza w chłodne dni.
Jeszcze jedną zaletą kaszy gryczanej jest to, że niewiele kosztuje. Można ją kupić poporcjowaną w woreczkach, zazwyczaj w pudełku są 4 woreczki po 100 g, lub w opakowaniu zbiorczym (papierowym lub foliowym).Pierwszy rodzaj gotuje się prosto. Plusk do wrzątku na 15-20 min i gotowe. Jednak wiele wiele cennych składników zostaje wtedy w wodzie i w rezultacie wylewamy je do zlewu. Drugi rodzaj gotujemy już w sposób bardziej skomplikowany, lecz nie należy się tym zniechęcać. Należy wtedy przygotować garnek oraz szklankę do odmierzania proporcji. Na każdą szklankę kaszy należy odmierzyć 2 szklanki wody (lekko posolić). Kaszę wsypać do garnka i zalać wodą. Gotuje się około 20 min na wolnym ogniu - pamiętajmy, ze każda kasza jest troszkę inna i może gotować się nieco dłużej lub krócej - do momentu wchłonięcia wody przez kaszę (jednak jeśli będziemy widzieć, że woda już odparowała a kasza jest ewidentnie nie gotowa należy do garnka dolać wody). Pamiętajmy także by kaszy nie mieszać w trakcie gotowania. Po 10-15 min możemy w jednym miejscu wykopać malutki dołek, żeby sprawdzić co dzieję w niższych partiach. Taka kasza jest zdecydowanie cenniejsza. Zachęcam do eksperymentów. :)
Dzisiejsza propozycja jest nieco pracochłonna, ale naprawdę warto spróbować. Osobiście uwielbiam pasjami naleśniki z takim nadzieniem. Co prawda powstał na podstawie przepisu mamy mojego Lubego. Różnica polega na tym, że w miejsce pietruszki (moja wersja) znajduje się mięso mielone. Obie pyszne, ale ja jako piteruszkoholiczka wybieram wersję z zieleniną. :)
Tym razem spróbowałam także innego przepisu na naleśniki. Zaznaczam, że proporcje są płynne, bo każda mąka inaczej chłonie wodę i ważna jest tu konsystencja. Ma być jak gęsta śmietana, ale płynne i lejące. Po pierwszym naleśniku zobaczycie czy się łądnie rozlewa po patelni. Gdy za rzadko dosypcie mąki, gdy za gęsto dolejcie wody lub mleka. :)
Naleśniki z kaszą gryczaną
Składniki:
na naleśniki
2 szklanki mąki
0,25 l mleka
0,25 l wody
2 jajka
0,5 łyżeczki soli
2 łyżki oleju rzepakowego
na farsz
200 g kaszy gryczanej
1 pęczek pietruszki
2 cebule
200 g pieczarek
sól
czarny pieprz
Przygotowanie:
naleśniki
Wszystkie składniki wymieszać w dużej misce. Ciasto ma mieć konsystencję gęstej śmietany i być odpowiednio lejące by można było je rozlewać po patelni. Smażyć na teflonowej patelni bez tłuszczu.
farsz
Kaszę gryczaną ugotować. Cebulę pokroić w kostkę i zeszklić na patelni na oleju. Pieczarki obrać, umyć, pokroić w drobne plasterki. Usmażyć na tej samej patelni co cebulę (bez zmywania po drodze). Pietruszkę umyć i posiekać. Wszystkie składniki wymieszać, doprawić solą i pieprzem do smaku.
Naleśniki nadziewać farszem. Przed podaniem podgrzać na patelni.
Smacznego!
12 komentarzy:
Nigdy nie jadłam naleśników z kasza gryczaną, a przecież bardzo lubię obie rzeczy. Jaki fajny pomysł :)
Bardzo ciekawy post. Warto promować kasze!
A ja bym pojechała po całości i naleśniki zrobiła dodatkowo z mąki gryczanej...ciekawi mnie jakby to wyszło:)
Ja robiłam kiedyś kotlety z kaszy gryczanej i zgadzam się - chyba chciałabym mieć jej w swojej kuchni więcej. A to jest piękna propozycja, żeby to postanowienie wcielić w życie ;)
Bardzo ciekawy pomysł. Warty wypróbowania
naleśników z kaszą jeszcze nie jadłam :) a może zaskoczą mnie tak samo pozytywnie jak długo omijane pierogi z kaszą i twarogiem? :)
Pozdrawiam serdecznie!
Super smakowały Grzesiowi naleśniki z kwiatmi mleczu i miodem; może spróbujecie?
Kuchareczko, dzięki. :-) Pyszne to, serio serio. :-)
Jadalnepijalne, dzięki. Kasza rzondzi! :-)
Trzcinowisko, ooo to jest myśl! Zapamiętam. :-)
Arven, o kotelty... Pokombinuję. :-)
MB, dzięki. :-)
Kini, to jest tak samo pyszne. Serio. :-) Wyypróbuj!! :-))
Grzesiu, my z bożej łaski poswix się zastanowimy... :-)
Wszelkie kasze są pyszne z kwiatami akacji.
Poswix zasze zastanawiaj się a będziesz szczęśliwsza!
same pyszności ja najbardziej lubię naleśniki tylko ja dodaje ser cynamon -cukier waniliowy --do tego polać śmietaną ==są kaloryczne==ale przepyszne i raz na jakiś czas można takie zjeść....pozdrawiam...
Uczniu Jezusa, nie próbowałam... ;-)
Syneloi, dziękuje za Twój cenny spam. ;-)
Smu8ra.com, kalorie są miarą pyszności... ;-D
Prześlij komentarz