Nie podejrzewałam, że posiadanie wyższego wykształcenia tak strasznie rozleniwia. Obroniłam się 5 lipca (tak, tak, teraz jestem panią magister inżynier) i od tego czasu lenię się strasznie. Nie gotowałam, chwilowo nie pracuję, a ten czas tak przecieka mi przez palce... Muszę z tym skończyć. Pora się rozruszać, bo przecież ile można leżeć brzuchem do góry. Choć może gdy wrócą te starsze upały inna pozycja będzie niewykonalna... ;-)
Ostatnio chodzą mi po głowie lody. Lody domowej roboty, ale bez jajek i bez konieczności użycia maszynki do lodów. Muszę przyznać, że jestem starsznym lodożercą i tak sobie pomyślałam, że może warto rzucić sobie wyzwanie i spróbować zrobić coś w domu. Na razie oddaję się poszukiwaniom perfekcyjnego przepisu (linki i sugestie mile widziane!), ale postaram się już niedługo opublikować relację z moich lodowatych poczynań. :-)
Dziś skromnie... ale bardzo smacznie! Fasolka szparagowa to magiczne warzywo. Mam z nią same pozytywne skojarzenia. Zawsze mi smakowała bez względu na kolor i ilość. Po prostu nie ma lata bez fasolki szparagowej. Pyszności, palce lizać!
Fasolka szparagowa z bułeczką
Składniki:
- fasolka szparagowa (ile kto ma ochotę)
- masło
- bułka tarta
- sól
Przygotowanie:
Fasolkę ugotować w osolonej wodzie do miękkości (moja gotowała się około 20 min). Na patelence rozpuścić masło. Dodać bułkę tartą. Podgrzać i odstawić.
Ugotowaną fasolkę przełożyć na talrz, polać bułeczką i zajadać ze smakiem!
Smacznego! :-)
14 komentarzy:
Twoja siostrzenica jada to jeszcze z sadzonym, maczając strączki w żółtku :) Mniam!
To jedno z moich ulubionych dań na letnie obiady:)
Smak obłędny, żeby ta bułka miała jeszcze trochę mniejszy wpływ na obwód pasa to byłoby świetnie :D Niemniej jadam fasolkę w sezonie w ilościach wprost nieprzyzwoitych :)
mmm uwielbiam taką fasolkę z jajeczkiem sadzonym... Pycha! A na lody zapraszam do mnie :)
Gratuluję Pani mgr inż. !
Toż to klasyk taka fasolka z bułeczką. I żółta najlepsza;)
i ja lenię się strasznie. w dodatku zdecydowanie dłuzej od Ciebie.. :-)
fasolka pycha.
ja taka fasolkę w sezonie jadam przynajmniej raz dziennie , a co będę sobie żałować
pozdrawiam
Trus, o, dobry pomysł. To ja zamawiam jak Was odwiedzę.. :-)
Korniku, moich też. :-)
Arven, oj tam oj tam... Bułeczka to tylko malutki dodatek. ;-)
Paulo, dziękuję za zaproszenie. :-)
Malwino, dziękuję! :-) Żółta czy zielona, ważne żeby dużo... :-)
Asiejko, taka uroda wakacji. Dobrze, że nie jestem sama. :-)
Margot, super! Samo zdrowie. :-))
uwielbiam:*
Olu, bardzo mnie to cieszy! :-))
Niesmiertelna klasyka, ktora zawsze smakuje wy-bor-nie!
Pyszna, po prostu pyszna:)
Pozdrawiam.
Czesto sie zastanawiam jakie jest moje ulubione warzywo, fasolka szparagowa jest jednym z naj bez watpienia, och tak w wresji z bulaczka to jest cos!
Gratuluje Haniu tytulow :-)
Dziękuję! :-**
Prześlij komentarz