środa, 21 lipca 2010

Fasolka szparagowa z bułeczką.

Nie podejrzewałam, że posiadanie wyższego wykształcenia tak strasznie rozleniwia. Obroniłam się 5 lipca (tak, tak, teraz jestem panią magister inżynier) i od tego czasu lenię się strasznie. Nie gotowałam, chwilowo nie pracuję, a ten czas tak przecieka mi przez palce... Muszę z tym skończyć. Pora się rozruszać, bo przecież ile można leżeć brzuchem do góry. Choć może gdy wrócą te starsze upały inna pozycja będzie niewykonalna... ;-)

Ostatnio chodzą mi po głowie lody. Lody domowej roboty, ale bez jajek i bez konieczności użycia maszynki do lodów. Muszę przyznać, że jestem starsznym lodożercą i tak sobie pomyślałam, że może warto rzucić sobie wyzwanie i spróbować zrobić coś w domu. Na razie oddaję się poszukiwaniom perfekcyjnego przepisu (linki i sugestie mile widziane!), ale postaram się już niedługo opublikować relację z moich lodowatych poczynań. :-)


Dziś skromnie... ale bardzo smacznie! Fasolka szparagowa to magiczne warzywo. Mam z nią same pozytywne skojarzenia. Zawsze mi smakowała bez względu na kolor i ilość. Po prostu nie ma lata bez fasolki szparagowej. Pyszności, palce lizać!

Fasolka szparagowa z bułeczką

Składniki:
- fasolka szparagowa (ile kto ma ochotę)
- masło
- bułka tarta
- sól
Przygotowanie:
Fasolkę ugotować w osolonej wodzie do miękkości (moja gotowała się około 20 min). Na patelence rozpuścić masło. Dodać bułkę tartą. Podgrzać i odstawić.
Ugotowaną fasolkę przełożyć na talrz, polać bułeczką i zajadać ze smakiem!

Smacznego! :-)

14 komentarzy:

Truscaveczka pisze...

Twoja siostrzenica jada to jeszcze z sadzonym, maczając strączki w żółtku :) Mniam!

kornik pisze...

To jedno z moich ulubionych dań na letnie obiady:)

Arvén pisze...

Smak obłędny, żeby ta bułka miała jeszcze trochę mniejszy wpływ na obwód pasa to byłoby świetnie :D Niemniej jadam fasolkę w sezonie w ilościach wprost nieprzyzwoitych :)

Paula pisze...

mmm uwielbiam taką fasolkę z jajeczkiem sadzonym... Pycha! A na lody zapraszam do mnie :)

Panna Malwinna pisze...

Gratuluję Pani mgr inż. !
Toż to klasyk taka fasolka z bułeczką. I żółta najlepsza;)

asieja pisze...

i ja lenię się strasznie. w dodatku zdecydowanie dłuzej od Ciebie.. :-)
fasolka pycha.

margot pisze...

ja taka fasolkę w sezonie jadam przynajmniej raz dziennie , a co będę sobie żałować
pozdrawiam

Hanna Mi pisze...

Trus, o, dobry pomysł. To ja zamawiam jak Was odwiedzę.. :-)

Korniku, moich też. :-)

Arven, oj tam oj tam... Bułeczka to tylko malutki dodatek. ;-)

Paulo, dziękuję za zaproszenie. :-)

Malwino, dziękuję! :-) Żółta czy zielona, ważne żeby dużo... :-)

Asiejko, taka uroda wakacji. Dobrze, że nie jestem sama. :-)

Hanna Mi pisze...

Margot, super! Samo zdrowie. :-))

Waniliowa Chmurka pisze...

uwielbiam:*

Hanna Mi pisze...

Olu, bardzo mnie to cieszy! :-))

Konsti pisze...

Niesmiertelna klasyka, ktora zawsze smakuje wy-bor-nie!
Pyszna, po prostu pyszna:)
Pozdrawiam.

buruuberii pisze...

Czesto sie zastanawiam jakie jest moje ulubione warzywo, fasolka szparagowa jest jednym z naj bez watpienia, och tak w wresji z bulaczka to jest cos!

Gratuluje Haniu tytulow :-)

Hanna Mi pisze...

Dziękuję! :-**