czwartek, 25 marca 2010

Placuszki z jabłkami.

Dziś znowu chciałabym Was do czegoś zachęcić. Nie martwcie się, chwilowo odczepiam się od tematu kiełków... Nie wiem czy zauważyliście, ale za oknem buchnęła wiosna. Słoneczna i ciepła. Zatem... Zapraszam Was wszystkich na spacer! Nie wiem czy jeszcze pamiętacie o tak prostej rozrywce jak wyjście z domu i pójście tam gdzie oczy nas zaprowadzą. Mimo tego, że teraz siedzę przy komputerze to i tak cały czas myślę, jakby tu się choć na chwilę urwać i pobrykać po słońcu. Nawet w pracy zgłaszam się na ochotnika i radoście biegnę na pocztę. Oby w weekend była ładna pogoda. Pora zobaczyć co słychać w parku. Las już odwiedzony, niestety kuropatwy chyba się wyprowadziły... Nie wiadomo, może spotkam je kolejnym razem, na kolejnym leśnym spacerze. :-)


Nie wiesz co zrobić na obiad? Chcesz coś pysznego? Ale tak bez kombinowania i wymyślania? To chyba pora na placuszki z jabłkami. Co prawda, jabłka o tej porze roku nie są imponujące. Nawet można powiedzieć, że są nienajlepsze... Jednak do placuszków idealne. Polecam przepis. :-)

Placuszki z jabłkami

na 3 osoby

Składniki:

- 2 jajka
- 1 jogurt naturalny
- 0,5 szklanki mleka
- szczypta soli
- 1 szklanka mąki (nie wsypuj wszystkiego od razu, ciasto ma być gęste, ale nadal nieco lejące)
- 1 łyżka cukru
- 3 jabłka
Przygotowanie:

Jabłka umyć, obrać, pokroić w kosteczkę. Wymieszać wszystkie składniki. Smażyć na oliwie na złoto.

Smacznego! :-)

10 komentarzy:

Majana pisze...

Lubię placuszki z jabłkami:) Mniam:) A u mnie były racuszki:)
Spacer to świetna rzecz, my dziś byliśmy nad morzem:)
Pozdrawiam!

Hanna Mi pisze...

Majanko, ja też! Ale racuszki też muszą być dobre. Spróbuję następnym razem. Ech, chętnie wybrałabym się na plażę. Ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. :-)

Pozdrawiam wiosennie. :-)

Ewelina Majdak pisze...

Pamiętamy :) I zamierzamy przespacerować całą niedzielę i całą wielkanoc :)
Placuszki jak u mamy!

Hanna Mi pisze...

Polko, wspaniale. Wielkanoc - chętnie pójdę na spacer, ale tylko w niedzielę. Niestety w Poniedziałek moi sąsiedzi zamieniają się w prawdziwych strażaków i oblewają wodą wszystko co się rusza. Ci młodociani oczywiście. :-)
Jak u mamy? O rany, dzięki. :-) Uściski!

asieja pisze...

do spacerów wcale nie trzeba mnie przekonywac
uwielbiam je i już
a po powrocie chętnie zjadłabym takiego placuszka.. albo dwa

Hanna Mi pisze...

Asiejko, widzę, że mamy podobne podejście do sprawy. Cieszy mnie to wielce. :-) Placki, placki... trochę już tęsknię do rabarbarowych. :-)

Chuda pisze...

Bardzo lubię prostotę tego rodzaju :) dziś np. smażyłam banany w cieście

lo pisze...

Radosnych, wiosennych, pełnych szczęścia i pieknych chwil Świąt życzę Tobie i najbliższym. Lo

Unknown pisze...

To ja poproszę o takie placka, bo jakoś dawno nie jadłam... tak, z tydzień ;)

Zdrowych, spokojnych i pogodnych Świąt!

Hanna Mi pisze...

Chuda, mmm banany... Mlask! Dobry pomysł! :-)

Io, dzieki. :-**

Anoushko, zapraszam do B-stoku na placory! Dzięki za życzenia! :-))